Arek grał u mnie koncert w Muzeum i pojawił się też materiał z płyty „Żelazna”.
…to ten jeden, z niewielu artystów, którzy pomimo pracy zespołowej sam potrafi wyjść i nie bać się zaprezentować solowo swoje nagrania. Zabrzmiały inaczej, ale nie straciły swoich walorów, a to chyba jest najważniejsze. Zarówno ten krążek jak i poprzedni świadczą o niesamowitej wrażliwości i możliwościach twórczych Arka. To geniusz duszy, który potrafi zarazić własną wrażliwością na słowo.