Bluesonline o występie w Białymstoku:
Arek Zawiliński coraz częściej odwiedza Białystok. Gitarzysta, wokalista, harmonijkarz, ale przede wszystkim autor świetnych tekstów, opatrzonych stosowną muzyką, zgodnie z wzorem swoich wielkich mistrzów, podróżuje po Polsce, śpiewając chętnym swoje songi o prostym życiu, w którym jest miejsce na refleksję i zachwyt.
Czas płynie, a Arek Zawiliński ma na swoim koncei już cztery płyty. Ta najnowsza – „Na rozdrożu” to konsekwentna kontynuacja drogi, na jaką wkroczył Zawiliński. W ciężkich czasach trudno zebrać i utrzymać zespół nawet złożony z nzajwiększych przyjaciól, dlatego pewnie samodzielnie promuje swoją twórczość. A że z gitarą akustyczną, dobro, techniką slide jest za pan brat od killunastu lat, występy typu one man show nadają jego twórczości tylko wiarygodności.
Czytaj recenzję płyty: Arek Zawiliński – Na rozdrożu
Tak też było 2 czerwca 206 roku w pubie 6-ścian. W przyjaznej atmosferze drewnianego poddasza, w kamienicy przy jednej z najstarszych ulic Białegostoku, Arek Zawiliński snuł swoje opowieści o Bieszczadach, spotykanych ludziach, mniej i bardziej odległych podróżach przez Polskę i w głąb własnego umysłu. Kameralny, pełen dobrych wibracji wieczór.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Arek Zawiliński w pubie 6-ścian
Źródło: Bluesonline.pl